Merkava Mk. II

Ten czołg od dawna za mną „chodził”. Rydwan, bo tak należy tłumaczyć nazwę tej maszyny, posiada unikalną cechę, która odróżnia od innych czołgów. Otóż przy umiejscowieniu napędu w przedniej części kadłuba, w jego tyle znajduje się opancerzony właz. Tą stroną załoga może wchodzić do czołgu lub się zeń ewakuować. Po usunięciu zasobników amunicyjnych, przestrzeń ta może też być wykorzystana jako przedział desantowy dla 6 żołnierzy z pełnym wyposażeniem osobistym.

W drugiej połowie 2017 r. ukazało się opracowanie Merkavy wersji IV (oczywiście też pójdzie pod nóż), dlatego zachęcony, postanowiłem sięgnąć do swoich zasobów i wpierw skleić wersję II z wydawnictwa GPM. Opracowanie dość leciwe i z kiepską grafiką, ale spróbuję wyczarować zeń co się da. Zresztą ta wersja jest bardziej „drapieżna” od czwórki i znacznie lepiej mi pasuje. Dodatkowo zawiera opcję wykonania trału minowego.

Przy realizacji, dla wzbogacenia efektu, użyję po raz pierwszy laserowo wycinanych śrub i nakrętek.
No to do dzieła.

Wpierw kadłub z bardzo nieregularną konstrukcja płyty przedniej z przedziałem silnikowym:

Teraz pora na detale podwozia:

cdn…